"Hej, Przygodo!" to hasło zaczerpnięte z naszej ukraińskiej Przygody Krymskiej. "Hej, Przygodo!" - tylko tyle można powiedzieć, wybierając się na inny kontynent busem, który - ledwie odratowany i doprowadzony do jako-takiego ładu przez niezawodnego M., ma służyć za dom, walizkę, środek transportu i wszystko to, co jest potrzebne w trzytygodniowej podróży.
No to w Drogę!
No to w Drogę!
sobota, 17 marca 2012
Pierwszy etap
Skład Ekipy:
3 mercedesy MB 100:
- krótki i niski, biały, zwany Osłem, z trzema osobami na pokładzie
- długi i niski, jedyny czerwony, zwany Mućką - "nasz", czyli z D. i B. na pokładzie
- długi i wysoki - czteroosobowy
W Hiszpanii ma dołączyć jeszcze jedyny nie-bus, znany tutaj z linku po prawej stronie. Będą nim podróżować dwie osoby, zaś pojazd otrzyma wdzięczne imię Renata.
Dojechali wieczorem do Norymbergi. Z kilkugodzinnym opóźnieniem, ale w pełnym składzie. "Nasz" bus sprawia się dzielnie, inne - różnie (głownie Osioł, który się grzeje i łapie gumę na ciemnej, niemieckiej autostradzie, do tego nie daje sobie odkręcić uszkodzonego koła).
Dla ciekawskich, co o mieście pisze Wikipedia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Norymberga
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz