"Hej, Przygodo!" to hasło zaczerpnięte z naszej ukraińskiej Przygody Krymskiej. "Hej, Przygodo!" - tylko tyle można powiedzieć, wybierając się na inny kontynent busem, który - ledwie odratowany i doprowadzony do jako-takiego ładu przez niezawodnego M., ma służyć za dom, walizkę, środek transportu i wszystko to, co jest potrzebne w trzytygodniowej podróży.
No to w Drogę!

środa, 28 marca 2012

Pustynia 1

 Po noclegu w szczerym polu, które tu powinno nazywać się raczej szczerą pustynią, Ekipa raźno zbiera się do dalszej drogi:



 Śniadanie w przydrożnym barze, obok stacji benzynowej:


 I ostatnie migawki z cywilizacji:


Czy dzisiejszy dzień będzie tym, w którym dotrą do - niemal mitycznej już - WIOSKI?


 Przed zjazdem na pustynię, jak każą wskazówki i namiary na WIOSKĘ, Ekipa zaopatruje się w drewno, żeby - w razie potrzeby - móc zanocować przy ognisku gdziekolwiek bądź.


Mamy i PUSTYNIĘ.







I niespodziewanie - źródełko...


 ...tuż obok spękanej ziemi.


 Po szybkim odświeżeniu się w źródełku - mokrym, acz średnio przyjemnie pachnącym,  nabierają nowych sił i wiatru w żagle - dzielnie ruszają dalej w poszukiwaniu CZEGOŚ pośród NICOŚCI.
















Poszukiwania komplikuje zupełnie niespodziewana na pustyni przygoda: piasek próbuje pochłonąć busy....







 I kiedy naprawdę - naprawdę przekonują się, że znajdują się pośrodku NICZEGO i na pewno dziś żadnej wioski nie znajdą, postanawiają zanocować - TU.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz