Śniadanie w przydrożnym barze, obok stacji benzynowej:
I ostatnie migawki z cywilizacji:
Czy dzisiejszy dzień będzie tym, w którym dotrą do - niemal mitycznej już - WIOSKI?
Przed zjazdem na pustynię, jak każą wskazówki i namiary na WIOSKĘ, Ekipa zaopatruje się w drewno, żeby - w razie potrzeby - móc zanocować przy ognisku gdziekolwiek bądź.
Mamy i PUSTYNIĘ.
I niespodziewanie - źródełko...
...tuż obok spękanej ziemi.
Po szybkim odświeżeniu się w źródełku - mokrym, acz średnio przyjemnie pachnącym, nabierają nowych sił i wiatru w żagle - dzielnie ruszają dalej w poszukiwaniu CZEGOŚ pośród NICOŚCI.
Poszukiwania komplikuje zupełnie niespodziewana na pustyni przygoda: piasek próbuje pochłonąć busy....
I kiedy naprawdę - naprawdę przekonują się, że znajdują się pośrodku NICZEGO i na pewno dziś żadnej wioski nie znajdą, postanawiają zanocować - TU.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz