"Hej, Przygodo!" to hasło zaczerpnięte z naszej ukraińskiej Przygody Krymskiej. "Hej, Przygodo!" - tylko tyle można powiedzieć, wybierając się na inny kontynent busem, który - ledwie odratowany i doprowadzony do jako-takiego ładu przez niezawodnego M., ma służyć za dom, walizkę, środek transportu i wszystko to, co jest potrzebne w trzytygodniowej podróży.
No to w Drogę!

środa, 28 marca 2012

Uwaga techniczna

Być może nie dość dokładnie podkreśliłam, więc jeszcze raz, żeby nie było wątpliwości.

W związku z tym, że nie jesteśmy profesjonalnymi fotografami, a na wycieczki i wyprawy jeździmy w celach poznawczych - nie jak grupa japońskich turystów, pstrykających na prawo i lewo, bez opamiętania - nie staramy się, żeby nasze zdjęcia były cudnej urody.

Mają one dla nas znaczenie wspomnieniowe, traktujemy je jako rodzaj pamiętnika.

Szczególnie podczas TEJ wyprawy jakość zdjęć jest sprawą drugorzędną: nie pojechał na nią nasz główny aparat, tylko zwykła, acz pancerna "małpa", do tego fotograf jest jednocześnie kierowcą, więc wiele ciekawych miejsc fotografuje w biegu, wiele z nich zwyczajnie umyka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz